czwartek, 27 października 2011

Piotr Siemionowski: nadzieja na złoto w Londynie

Zdjęcie: archiwum
Ma dopiero 23 lata, a jest już m.in. złotym medalistą mistrzostw świata w kajakarstwie na dystansie 200 m. Tytuł ten wywalczył w sierpniu tego roku, pokonując w finale obrońcę tytułu - Brytyjczyka Edvarda Mckeevera. W następnym roku Piotrek będzie reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. 

Jak zaczęła się twoja przygoda z kajakarstwem? 

Od zawsze ciągnęło mnie do sportu. Zaczynałem od tzw sks-ów w szkole podstawowej nr 1 w Mrągowie. Kuzynki trenowały kajakarstwo więc naturalnie i ja zainteresowałem się tym tematem. Był to 2000 r.   

Jak wygląda twój dzień treningowy?  W jednym z artykułów wyczytałem, że nie możesz pozwolić sobie nawet na kilka dni prawdziwego odpoczynku?

Przede wszystkim dobry trening to dobry wypoczynek, a ja muszę się dobrze wyspać. Wstawanie o 6 rano jest bez sensu, bo tak naprawdę mam cały dzień na trening, więc nie rozumiem czemu miałbym robić go tak wcześnie. Budzę się około godz. 8 rano, idę na śniadanie. Trening zaczynam ok. godz. 9 - 10,  kończę ok.11-13. Oczywiście wszystko zależy od okresu treningowego. Inaczej trenuje się latem a inaczej zimą. Trening latem może być krótki i trwać tylko godzinę a innym razem zimą nawet 4 godziny. Kajakarze robią tak naprawdę wszystko: biegi, siłownia, basen - trening na wodzie to standard. Zimą dochodzi bieganie na nartach, bieganie w górach, trening na sali i różne ćwiczenia fitnessowe. Trenuję dwa razy dziennie oprócz czwartku i niedzieli, gdzie robimy jeden trening. Trzy dni przerwy od wody to około dwa tygodnie "łapania czucia'' i powrotu do szybkiego pływania, więc przerwa nie może być długa. W tym roku było to około dwóch tygodni i teraz wracam do formy. 

Czy trening sprinterski różni się od ćwiczeń zawodników pływających na dłuższych dystansach? Pytam bo kiedyś pływałeś też z powodzeniem i w tej kategorii? Czy ciężko ci było pod względem treningowym "przestawić" się na sprint?

Trening sprinterski różni się od tego dla ''długasów'', przede wszystkim mniejszą ilością kilometrów do przepłynięcia czy mniejszą ilością powtórzeń na siłowni. Jednym zdaniem krócej, ale mocniej i ciężej. Kiedyś byłem w młodzikach mistrzem Polski w maratonie, ale organizm pokazywał wraz z dorastaniem, że im krócej tym lepiej. Przestawienie przyszło więc naturalnie.

Co decyduje o wynikach w sprincie? Tak naprawdę cały wyścig trwa kilkadziesiąt sekund...; technika, psychika, warunki fizyczne? 

Technika - jeżeli nie ma jej w tej dyscyplinie sportu to można od razu zrezygnować. Można być "mega" silnym a kajak nie popłynie, ponieważ najważniejsze to każdy atut jaki się posiada przełożyć na prędkość łodzi
Psychika - na starcie głowa to nieoceniony atut, musi pozostać chłodna do ostatnich metrów. Chyba większość zna tzw ''mistrzów treningów'' a na zawodach ''coś'' się dzieje i taki zawodnik nie potrafi pokazać tego, co jeszcze wydawałoby się wczoraj świetnie potrafił
Warunki fizyczne - w sprincie trzeba dysponować sporą siłą i mocą, dla cherlaków nie ma tam miejsca
Dobry start - sprawa podstawowa - ułamki sekund na mecie decydują o kolejności
Szczęście - tak jak wszędzie, trochę go potrzeba, ale ja osobiście nigdy na nie nie liczę, bo to nic pewnego

Tylko zawodnicy kompletni zdobywają medale.

Zdjęcie: archiwum


W Szeged, w finale K1-200 stoczyłeś pasjonujący pojedynek z Brytyjczykiem Edwardem McKeeverem, pokonałeś go o 0,216 sekundy. Na tak krótkim dystansie to duża różnica, myślisz że na igrzyskach w Londynie pójdzie też tak łatwo? Brytyjczyk będzie startował na swojej wodzie…

To spora różnica. Robię wszystko żeby w Londynie była jeszcze większa. To, że będzie u siebie nic nie zmienia, ani dla mnie, ani dla niego - każdy zasuwa zawsze na 100 proc. Trenuję podobnie jak rok temu, zmiany są kosmetyczne. Po sprawdzianach siły jestem jednak pozytywnie zaskoczony, ponieważ już w tym okresie dysponuję siłą podobną do okresu zimowego, a jak wiadomo zimą kajakarze dźwigają największe ciężary.

Jesteś jednym z młodszych zawodników w sprincie. Do jakiego wieku zawodnicy w sprincie są najbardziej "aktywni"?

Jest to około 28 lat, ale wyjątki zawsze się trafiają.

Na jakie kontuzje jesteście najbardziej narażeni?

Ja mam największy problem z przedramionami, ale jak na razie daję sobie z tym radę. Na szczęście moi rodzice są dosyć sprawni więc myślę, że mam dobre geny i poradzę sobie z przeciążeniami w późniejszym wieku. Zawodnicy, zwłaszcza Ci których nie stać na wyjazdy zagraniczne, są narażeni na niskie temperatury zimą, a pływać trzeba praktycznie cały rok. To spory problem jak się płynie w minusowej temperaturze rzeką. Nie polecam.

Znalazłem taką informację, że masz najdłuższe wiosło (222 cm). Czy jego długość zmienia się np. w zależności od typu zawodów. Z czego to wynika?

Największe, ale nie chodzi tu o długość, ale o ilość wody jaką potrafi zagarnąć za każdym pociągnięciem. Długości nie zmieniam w trakcie trwania sezonu. Dla porównania jeżeli ktoś miał przyjemność pływania na kajaku turystycznym to wiosło jakie dostaje ''łapie'' trzy razy mniej wody niż to na jakim ja pływam.

Czy po mistrzostwach w Szeged, poza medalem, coś się zmieniło w twoim życiu?

Kajakarstwo posiada słaby wydźwięk medialny, ale staramy się to zmieniać i rozwijać tą piękną dyscyplinę.  Oczywiście jest więcej wywiadów. Rozpoznawalność zwiększyła się, ale raczej wśród ludzi mocno interesujących się sportem. Nie jestem tzw. celebrytą i nie zależy mi na tym. Staram się przede wszystkim sprawiać przyjemność ludziom i stale się rozwijać.

Zdjęcie: archiwum

W twojej rodzinie są jakieś tradycje sportowe? 

Tak jak wspominałem kuzynostwo uprawiało kajakarstwo, ale tylko do wieku Juniora (18lat); w najbliższej rodzinie nikt, ale zawsze mi wpajano zdrowy tryb życia. Moja kuzynka, Beata była żeglarką, ale problemy zdrowotne nie pozwoliły dalej trenować.

Jak oceniasz warunki treningowe oraz zaplecze treningowe w bazie Mrągowo? Miasto słynie z wielu jezior, wychowało wielu znakomitych zawodników. Czy Bydgoszcz stwarza ci większe możliwości ?

W Mrągowie zaczynałem i bardzo miło wspominam to miejsce. Głównym atutem tego miasta jest to, że wszędzie jest blisko. Klub i szkoła są umiejscowione nad samym jeziorem więc młodzież może rozwijać się nie tylko pod względem sportowym, ale i edukacyjnym. Internat jest w szkole więc tak naprawdę dzieciaki, które przyjeżdżają tu trenować nie muszą wychodzić poza obszar ''Bazy''. W Bydgoszczy jest lepsze zaplecze dla sportu Seniorskiego. Trening tutaj nie jest monotonny i jest sporo miejsc, w których można wypocząć, gdy jest wolne popołudnie. Muszę jednak robić dziennie minimum 50 km. W Mrągowie niestety brakuje tych rzeczy, ale dla Młodzików czy Junorów to idealne miejsce.

Jesteś zawodowym żołnierzem, czy gdybyś nie pływał - zawód żołnierza - to był właśnie ten, o którym myślałeś całe życie?

Nigdy nie myślałem, że zostanę żołnierzem i nie było to moje marzenie. Nie wiem jak potoczyłyby się moje losy, gdyby nie sport.

Jakim człowiekiem jesteś prywatnie?

Myślę, że ciężko wypowiadać się o swoich cechach charakteru i trzeba byłoby o to spytać znajomych. Jestem raczej samotnikiem, mieszkam na zgrupowaniach i zawodach sam i to mi odpowiada. Staram się być też dobrym człowiekiem i pomagać ludziom.

Kogo podziwiasz? Czy masz jakiś wzór sportowca, artysty,  osobowości, która/y ci imponuje?

Ze sportowców dużym szacunkiem darzę ciężarowca Szymona Kołeckiego za wielki profesjonalizm i klasę. Nie mam idoli. Staram się żyć swoim życiem

Ulubiony film, książka, zespół muzyczny?

Uwielbiam Ojca Chrzestnego; książki - A.Pilipiuka; Muzyka - Punk Rockowa (KSU, Dezerter, Moskwa - mógłbym długo wymieniać).


Czy masz jakieś marzenia?

Złoty Medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie i Rio, a z tych poza sportowych to być szczęśliwym człowiekiem i mieć fajną rodzinę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz